„Zwyczaje nie
przyciągały uwagi teoretyków społeczeństwa,
ponieważ
stanowiły właśnie istotę ich myślenia: były soczewką,
bez której nie mogliby nic zobaczyć. Wprost
proporcjonalnie do
swego
fundamentalnego znaczenia egzystowały poza granicami
pola świadomej
uwagi. W tym zaślepieniu nie ma nic tajemniczego.[1]”
Etymologicznie, słowo „rekurencja”
wywodzi się z łacińskiego wyrażenia „recurrere”
przetłumaczonego aż w trzech słowach, mianowicie „przybiec z powrotem”. Co
takiego przybiega z powrotem do czego? Otóż: to samo do siebie. Nie sposób tego
zupełnie ująć w słowa z uwagi na nieprzekraczalny dualizm zakorzeniony w
języku. Coś nie może przybiec do samego siebie – stanowi to złamanie prawa
arystotelejskiego prawa tożsamości. W zjawisku rekursji jest to możliwe. Jest
ona „stosowana” czy też wykorzystywana głównie w logice, programowaniu i matematyce.
Natomiast – z uwagi na swoją ogólność – może być wykorzystywana w innych
sferach myślenia i działania; od sztuki wizualnej (efekt droste), poprzez
żarty, gry słowne, aż po muzykę. Przytoczenie krótkich definicji rekursji
pozwala utworzyć siatkę znaczeniową, która umożliwi uchwycenie samej
>>zasady<< rekurencyjności. Zatem, rekurencja jest „odwoływaniem się funkcji do samej siebie”.
Argorytm jest rekurencyjny, gdy „do
rozwiązania samego problemu wykorzystuje samego siebie”. Jeżeli do tego
abstrakcyjnego stwierdzenia dodamy przestrzenne tło, możemy wyobrazić sobie np.
trójkąt sierpińskiego, albo ilustrację graficzną takiego rodzaju:
Wówczas powstaje złudzenie, że odwoływanie się czegoś do
samego siebie powstaje poprzez „wgłębianie”, „wchodzenie-w”, „pogrążanie się”
jakiegoś przedmiotu w sobie samym. Oczywiście, możliwy jest i kierunek
odwrotny, oddalania, wychodzenia, etc. W trójkącie sierpińskiego można
zarejestrować te dwa kierunki przybliżania i oddalania, „mające miejsce”
zależnie od poznawczego ujęcia (poznawczej decyzji) widzianego obrazka.
Zachowując tę zasadę chciałbym zastosować ją do badań
społecznych. Konkretniej, do badań jakościowych osadzonych w najbardziej
empirycznej części codzienności, jaką jest chwila obecna. Nie jest to jednak
statyczna „chwila” następująca po pochodzie chwil, lecz raczej nunc fluens, „lejące się teraz”. W tej
perspektywie, w polu badawczej uwagi socjologa znajduje się jego badawcza
uwaga. Rozumiana jako pojmowane „czasownikowo”, procesualnie urefleksyjnienie
danego problematu ,jakim tutaj jest badawcza uwaga. Poniżej chciałbym
udowodnić, że powyższe założenia posiadają cenny wymiar praktyczny.
Przykład badania
Grupa socjologów siada
przy stole, najlepiej od dwóch do czterech osób, aby zachować uwagę potrzebną
do uchwycenia wszystkich niuansów badania. Każdy powinien być wyposażony w
papier i długopis, albo laptop. Laptop wydaje się być skuteczniejszy, z uwagi
na większą szybkość pisania. Dalsza rozmowa socjologów powinna być nagrywana.
Zasadniczo zadaniem socjologów jest odnoszenie się do tego, co właśnie
wypowiedział jeden z nich. Odnoszenie się to powinno celować w wyższy, tj.
metawymiar usłyszanej wypowiedzi. Temat startowy może być dowolny, zakładając,
że dalsza wymiana zdań porzuca go wspinając się „wyżej”, odnosząc do samego
odnoszenia się, i tak ad infinitum. Punktem
meta-odniesienia nie musi być wypowiedź socjologa, ale także jego reakcja
niewerbalna, czy brak wypowiedzi. Brak wypowiedzi np. może być tu pojmowany
jako pewna konfundacja zadaniem tego eksperymentu. Tym samym jeden z rozmówca
może np. zadać pytanie swojemu koledze „czujesz się skonfundowany?” już w tym
momencie ujmując i artykułując jego reakcję na bardziej uogólnionym poziomie
sensu. Pytania mogą tyczyć się także konstrukcji języka, doboru słów, kierunku
dyskursu, czy też nawiązywać do wmieszania do naukowej wypowiedzi wyrażenia
potocznego, potocznego skojarzenia, czy też emocjonalnej asocjacji. W takim
ujęciu drugorzędnym przedmiotem badań może być np. przenikanie się myślenia naukowego
i potocznego. Istotne, że „terenem” takich
badań jest ściśle pojmowana chwila obecna, nunc fluens, w której badacz może uchwycić coś w wypowiedzi swojego
rozmówcy. Uchwycenie to oznacza poczynienie cennego spostrzeżenia na temat
dopiero zasłyszanej wypowiedzi rozmówcy. Laptop albo notes, a także nagranie
służy późniejszemu, już po właściwej części badania, wyciągnięciu
wniosków.
Wychodzę z założenia,
że podczas takiej rekurencyjnej rozmowy w umysłach uczestników będąc
„wytrącały” się pewne wnioski, tyczące się założonego wyżej przedmiotu badań,
np. mieszaniu się dyskursów naukowego i potocznego. Wnioski te, zawarte w
czynionych na bieżąco notatkach, a potem „wyciągane” z tych notatek i nagrań
staną się materiałem badawczym, odpowiednio opracowanym i ujętym w kategorie
etnometodologiczne, fenomenologiczne, wreszcie fenomenograficzne[2]
Swoiste usytuowanie badań w dynamicznym nunc
fluens, w „teraz”, czyni to „teraz” terenem badawczym, który uważam za nowy,
a także nie znajdujący się wcześniej w polu uwagi badawczej socjologów.
Wyjaśnienie tego przeoczenia znajduje się w motto tej krótkiej pracy. Moim
zdaniem takie badania mogą być źródłem cennych spostrzeżeń i refleksji na temat
interakcji międzyludzkiej. Oczywiście, rozmówcy nie muszą być wyłącznie
socjologami. Może to być równie dobrze rozmowa fokusowa, w której respondenci
również znają „zasady gry”. Oczywistym jest jednak, że wykształcony socjolog
posiada narzędzia mentalne, klisze, schematy i kategorie, a także zaznajomienie
z postrzeganiem świata właściwemu postmodernistycznemu uprawianiu nauki. Wiedza
ta pozwala mu się w istotny sposób odnosić do wypowiedzi swojego rozmówcy. W
rzeczy samej, wyżej podana procedura jest zminiaturyzowanym cyklem badawczym
zaproponowanym przez A. Wykę. Prowadzi ona do swoistej hiper-refleksywności
mogącej przynieść nowe wnioski z uwagi na swoje źródło; siebie samą,
zawierającą potencjalnie nieskończoną liczbę refleksyjnych odgałęzień, które powstaną
w konkretnym, unikatowym zdarzeniu społecznym. Wydaje się, że takie badanie
wymaga pewnego przygotowania, czy też ćwiczeń, które umożliwią rozwinięcie
spontanicznej wypowiedzi w reakcji na wypowiedź innego. Pamiętajmy, że
zablokowanie się, zakłopotanie również może być przedmiotem pytania „dlaczego
nic nie mówisz?”. Wówczas interlokutor powinien umiejętnie wyrazić swój stan,
jednocześnie przekraczając jego stupor.
Rozmowa przeprowadzana w taki sposób,
utrwalona na taśmie lub w piśmie (jako swoisty strumień dialogu), czy też sama
>>procedura<< prowadzenia rozmowy może być określona mianem „rekursu”.
Przestarzałe użycie tego słowa oznacza „odwoływanie się do wyższej instancji[3]”,
co pokrywa się z sensem odnoszenia się do usłyszanej wypowiedzi na uogólnionym,
meta-poziomie sensu. Warto podkreślić jednak, że ten zabieg uogólnienia nie
jest koniecznym, każdorazowym „pchnięciem na przód” rozmowy. To znaczy, że
można prowadzić rozmowy swobodnie, na wzór np. wywiadu pogłębionego, nie tracąc
jednak z oczu sensu badania. Nie należy zapominać, że uczestnik badań nie
odnosi się wyłącznie do intelektualnego aspektu rozmowy; możliwe i pożądane
jest także artykułowanie swojego stanu emocjonalnego. Na przykład wypowiedź „poczułem
wzbierającą niechęć, gdy to powiedziałeś” może być wskaźnikiem czegoś
socjologicznie podniosłego, zarówno samej emocji, jak i próbą nią zarządzania[4]. Reakcje
emocjonalne są czymś częstym w obliczu interakcji, a to przecież interakcja
międzyludzka jest samym „sercem” socjologicznego zainteresowania. W obliczu optyki
socjologii codzienności zaś, należy pochylić się nad nią w trakcie wydarzania
się, najbliżej dynamicznego nurtu, jakim jest codzienność. Bardziej uogólniony,
ponad badaniem mieszania się myślenia potocznego i naukowego, jest przedmiot
badania pytający o samą relację opisu z tym co opisywane. W tym ujęciu badacz
stara się uchwycić relację między jakimkolwiek bodźcem wewnętrznym, albo
zewnętrznym, refleksją nad usłyszaną wypowiedzią, a samą >>wypowiedzią<< ujawniającą przyjęcie perspektywy,
uwarunkowaną umiejętnościami artykulacji rozmówcy, etc. Badania rekurencyjne
umożliwiają dostrzeżenie przyczyn i skutków stojących za danymi działaniami,
czy wypowiedziami uczestników badania;
możliwych do wychwycenia zarówno w czasie konwersacji, jak i później,
podczas np. analizy nagrania video.
Bibliografia:
Benedict
R., Wzory kultury, Warszawa 1966
Wyka A., Badacz społeczny
wobec doświadczenia, Warszawa 1993
K. Konecki, P. Chomczyński,
Słownik socjologii jakościowej, Warszawa 2012
Schütz A., Potoczna i
naukowa interpretacja ludzkiego działania [w:]
Jasińska - Kania D., Współczesne teorie socjologiczne, t2. Warszawa 2006
Sztompka, M.
Bogunia-Borowska (pod. red), Socjologia Codzienności, Kraków 2008