środa, 19 grudnia 2012

Wyobraź sobie, iż

Wyobraź sobie piłeczkę poi obracającą się w kółko:
Tworzy złudzenie okręgu. Regularne, szybkie obracanie piłeczką tworzy w oku trwałą wizję okręgu, kółka. Człowiek, który nagle zobaczyłby, np. wchodząc do pokoju, takie działanie, mógłby odnieść wrażenie, że patrzy na okrąg zawieszony w powietrzu.

Wyobraź sobie teraz, że cała rzeczywistość jest nieskończoną ilością takich okręgów obracających się w różnych kierunkach, traktując przestrzeń i czas także jako oddzielne "kierunki". Rzeczywistość materialna tym jest, oraz rzeczywistość ludzkiego umysłu, rzeczywistość symboliczna. Jednak podział na dwie rzeczywistości również jest obrotem tworzącym iluzję jakiegoś "czegoś".

Każda następna myśl okazuje się być piłką, rozpędzoną z odpowiednią siłą, odpowiedniej "wielkości", odpowiedniego "koloru". Widzisz tę myśl, jak obraca się w Twojej głowie.

Wyobraź sobie, że rzeczywistość materialna (które to wyobrażenie jest piłeczką, która obraca się w Twojej głowie) również jest złożona z mikroskopijnych okręgów tworzących inne okręgi tworzących następne okręgi. Wszystko obraca się w ustalonym porządku, ale jest ogromnie złożone.

Wyobraź sobie, że czyny, których dokonujesz, mają moc popchnięcia tych okręgów, zmiany jej trajektorii, szybkości, położenia wobec innych okręgów - robisz to. Różnie wychodzi, ponieważ nie posiadasz doskonałej wiedzy obsługi; ilość okręgów jest zbyt złożona, współzależna. 

Podstawowy błąd: tworzenie okręgów mających zrozumieć inne okręgi; myślenie o tym. Okręgi stwarzane z (mniejszych okręgów z mniejszych okręgów...) służą jako optyka do okręgów innych, materialnych, myślowych. Niemniej; w umyśle materialny świat funkcjonuje jako myśl stworzona z języka. Myślimy o kamieniu. A także: w rzeczywistości materialnej zawiera się umysł, np. w biologii


Teraz wyobraź sobie, że sięgasz myślą wgłąb okręgów i powoli rozpoznajesz ich strukturę, wnikasz w nią zrozumieniem i widzisz następną, wewnętrzną wobec niej, matrioszkową. I tak wnikasz, wnikasz, jakbyś szybował tunelem. Oczywiście możesz nie wnikać, zaadaptować parę okręgów jako użytecznych a resztę, np. ignorować.

Czytanie tego tekstu i myślenie o nim to także okręgi. Skup się! Obserwuj okiem obracającą się piłkę, dostrzegasz, ze to tylko JEDNA piłka obracająca się; raz w jedną, raz w drugą, niezależnie od kierunków piłka pozostaje piłka, a - co najważniejsze - obrót trwa.

Rzeczywistość to okręgi w dół fizyki klasycznej, kwantowej, okręgi okręgi coraz mniejsze, ciaśniejsze, subtelniejsze. Dualizm korpuskularno-falowy.


Teraz: kto sobie wyobraża to wszystko? Kto myśli o tym, co czyta albo o czymś innym, kto patrzy w tekst, kto rozróżnia litery, kto emocjonuje się tym tekstem?


Kto?


Pojawiają się przeróżne okręgi "Jestem taki" "jestem taki" "on jest taki"

Jestem, ale kto?

Czy jesteś również okręgiem złożonych z mniejszych okręgów?  

Nie! Jesteś obserwatorem tego wszystkiego, możesz zgubić się w okręgach, ale ostatecznie nie jesteś nimi, obserwujesz je. Na początku powzięcia jakiejkolwiek mysli i działania jesteś "Ty" który myśli, działa, robi. To Ty nie jest robieniem, działaniem, myśleniem. To twórca.

Kim jest twórca? Kim jesteś?

Zwolnij obrót piłeczki, powoli, aż osiądzie na ziemi. Gdzie jest okrąg? Nie ma okręgu.

Ale i nie ma piłki:D

Nic nie ma, pomyśleć czy wyobrazić piłkę to stworzyć kolejny okrąg. Poza tym, to tylko metafora.

Ale: zwolnij obroty wszystkich piłeczek, które obracają rzeczywistość i myśli. Co zostanie?

Nic:) Czy nic jest też obrotem? "Nic" być może, jako  myśl. Ale samo nic?

Niczego nie ma....?

To Ty jesteś tym "nic", na Tobie się obraca, w tle Ciebie, widzisz to, patrzysz, reagujesz. Jesteś piłką, której nie ma. Obserwujesz to:

Widzisz tę monumentalną konstrukcję.

W jasności swojego nieistnienia. Cała konstrukcja jak na dłoni...obraca się, reaguje żywo. Doświadcz tego na tym co pokazują zmysły, myśli - to się obraca.

Wyobraź sobie, że widzisz WSZYSTKO. Widzisz i doskonale znasz wszystkie (nieskończone?) okręgi, widzisz ich taniec, ich przeplatanie się w szybkości, współzależność, układy domina, kolejne sekwencje dotknięcia jednego, drugiego okręgu.

PUSH THE ENVELOPE. WATCH IT BEND. 

Widzisz to? Spójrz.

Nic z tego nie jest Tobą. To co określiwalne, zaczyna się obracać od tak do nie, tworzy okrąg.

Nie jesteś okręgiem. Stroisz się w nie jak Jetsonowie. Ale możesz je zdjąć.

Kim jesteś? Zobacz! Zobacz! Zobacz!



piątek, 14 grudnia 2012

Prawdziwe życie to rozpoznanie i przekroczenie każdej słabości, która się pojawia. Bezwzględnie i natychmiastowo, w każdym aspekcie życia. Zostawianie jakiejś części swojego życia nienaprawionego, puszczonego samopas, pozostawionego ze strachu czyni życie fałszywym. Często nie starczy sił, aby zwyciężyć wszystko, należy więc zebrać siły. Gdy jednak wykorzystuje się poprzednie zdanie jako usprawiedliwienie, człowiek oszukuje samego siebie. Bywa, że nie starczy intelektu, czujności i wrażliwości aby rozpoznać w sobie słabość. Należy więc intelekt, czujność i wrażliwość wyostrzyć we właściwy sposób...ostrzyć nieustannie.