niedziela, 1 lutego 2015

Pamiętniki lamy Bhakto Tsundue

Odnalezione w Internetach i przetłumaczone na język polski;)

Droga Matko,

Ludzie zza rzeki Amo Chhu mieszkający na równinie Kalarayerkuthi mówią, że każdemu człowiekowi odpowiada jedno zwierzę. Piją wywar ziołowy i błądzą nocą po lesie, czekając na wizję, w której pojawi się ich zwierzę mocy. Jednak Człowiek zawiera w sobie całe królestwo zwierząt; każde zwierzę w nim mieszka i z niego się wyłania. W jednej chwili może być lisem, aby w następnej stać się jakiem; Umysł zawiera i urzeczywistnia wszystkie te cechy, używa ich dynamicznie i zgodnie z sytuacją.


Ludzie z Południa mówią, że człowiek wraz ze starzeniem się przybiera konkretną postać, która wyznacza dalsze tory jego żywota. A jednak, Umysł jest zawsze czysty, niemożliwy do dotknięcia i splamienia, może jedynie osunąć się i popaść na ciemne tory, lecz w następnej chwili się z nich wyzwala! 

Ludzie zza Himalajów mówią, że człowiek ma konkretne potrzeby i musi je zaspokajać, żeby być szcześliwym. A jednak, Umysł nigdy niczego nie potrzebuje i wszystko czyni w całkowitej swobodzie. Pojawia się w nim jednak Miłość do tego ciała, dlatego karmi je i żywi. Pojawia się w nim Miłość do ludzi, dlatego ich ratuje. Pojawia się w nim Miłość do siebie, dlatego wypełnia samego siebie ciepłem.  

Ludzie z Północy mówią, że Umysł jest ograniczony i osiada w różnych stanach, wydostając się z nich niczym jak z wypełnionego błotem dołu. A jednak, Umysł żadnych granic nie ma, i w jednej chwili może poszybować do nieba, a potem spaść do piekła. Umysł nie ma miejsca, przenika wszystkie kierunki i nie opóźnia go czas ani przestrzeń. 

Ludzie z Zachodu mówią, że życie należy wypełnić planami, które pozwolą ujarzmić przygodność losu i odnaleźć szczęście. A jednak, Umysł jedynie się nimi dławi, a bez nich podąża bezbłędnie nie robiąc ani jednego kroku; wielka jasna przestrzeń. Dobre zjawiska (dharmy) zaświtają, nie powoływane do ciężkiego istnienia słowem ani mitologią.

Ludzie znad Wielkiego Jeziora wdziewają na siebie ozdobne szaty z misternymi plecieniami, pragnąc w ten sposób przyciągnąć do siebie innych i zyskać uznanie. A jednak, kiedy Umysł wyłania się z warstw i masek, którymi jest owinięty, ironia i niezaufanie znikają i natychmiast dociera do właściwego działania i słów, leczy i ratuje ludzi. 

Ludzie z Wysp upijają się mocnymi trunkami i wypalają odurzające zioła w donicach. Mówią, że w ten sposób chcą osiągnąć ekstazę i zjednoczenie ze swoimi bóstwami. Jednak Umysł unosi i odurza się samym oddychaniem, zapachami i dźwiękami, lecz nie traci jasności, odczuwa mocno już małą filiżankę chińskiej herbaty Pu-erh. Nie trzeba mu wiele, bo jego ścieżki są czyste i niezatkane.  

Ludzie całej samsary snują się zagubieni i ściśnięci po umysłach jak ryby w wyschniętym jeziorze. Jednak Umysł reguluje się i oczyszcza sam, obejmuje i zjawiska, i brak zjawisk. Nic się do niego nie przykleja, wszystko się przy nim rozluźnia, spoczywa i wyzwala.