sobota, 11 marca 2017

Ocieleśnienie: przebudzone zmysły



Nie potrafię odnaleźć niczego bardziej radykalnego, niż całkowicie bezpośrednie doświadczanie Rzeczywistości.
Uwolnienie od tyranii znaczeń, uwolnienie do nieskończonej czułości zmysłów.
Rzeczywistość obraca się przede mną w jednym, multisensorycznym doświadczeniu.
Organem wzroku są oczy a słuchu oczy, zaś organem dotyku jest całe ciało.
To ciało, wydzielające pot i szumiące czerwoną krwią jest Wielkim Okiem, Wielkim uchem.
Dłonie mogą być oczami ciała, zaś wszystkie jego pory to mikroskopijne uszy.
Biorę wdech i jestem w nowym miejscu niż byłem przed wdechem, bo każda chwila jest porankiem.

Znaczenia i sensy, które wcześniej tyranizowały moje serce, zostały zmarginalizowane do szmerów rozumu. Nie zostały zwyciężone, lecz odzyskały swój rozmiar; są miniskopijnymi przeiskrzeniami neuronów.
Lub inaczej: SENSY są odblaskami moich doznań cielesnych. Jakby refleksy światła na strumieniu, jak przezroczyste bańki.

Wypowiadam słowa jakbym puszczał bańki z ust. Obserwuję, jak unoszą się, przeświecane Słońcem. Ktoś podchodzi i łapczywie połyka je.
Myśli w swojej prawdziwej postaci są przezroczyste. Są niematerialne, lecz ignorancja nadaje im ciężar. Obciążone znaczeniem, obrastają twardym tetrisem ścieżkę Życia; obudowują Je pokrętnym labiryntem.

Doznanie myśli uwalnia od jej znaczenia, rozpuszcza ciężar, ujawniając ją jako nieuchwytnie subtelny...

...rozbłysk w neuroburzy cicho szalejącej w naszym mózgu <3 .="" p="">Takie doświadczenie myśli znacząco utrudnia byciem poważnym w rozmowach. 
<3 .="" p="">