sobota, 12 sierpnia 2017

Wprowadzenie do Dharma Ocean i grupy studyjnej w Trójmieście



DHARMA OCEAN 

Dharma Ocean jest społecznością praktyków w Kolorado (Północna Ameryka) oraz na całym świecie, która podąża ścieżką ucieleśnionej duchowości. Dharma Ocean jest nie-monastycznym lineażem opartym na ludziach świeckich, tzw. joginkach i joginach (praktykach), dla których medytacja somatyczna jest życiowym priorytetem. 

Dharma Ocean to inspirująca i żywa wspolnota, w której głęboko dbamy o siebie. Nie jesteśmy jednak zorganizowaną religią. Jesteśmy dużą i rozproszoną społecznością bez sprecyzowanych granic, ale połączonych wspólną inspiracją skierowaną na ciało i codzienną Miłość życia. Nie trzeba podpisać żadnego formularza ani spełnić szeregu wymagań, żeby być częścią naszej społeczności somatycznych praktyków. Poprzez połączenie się z naukami, już jesteś członkiem lineażu, a jej płomień zaczyna w Tobie płonąć.  

Dharma Ocean jest tłumaczeniem tybetańskiego imienia Trungpy, Chökyi Gyatso i odzwierdla podstawową misję transmisji nauk Trungpy Rinpoczego skierowanej do współczesnego świata.  

Podstawowe wartości fundacji Dharma Ocean.

Ucieleśnić, uwolnić i szeroko udostępniać unikalną drogę do przebudzenia i ludzkiego spełnienia nauczanego przez Chogyama Trungpę, Reggiego Raya i jego starszych uczniów, tworząc żywą wspólnotę praktykujących. 

1. Ukazywać fundamentalne dobro ludzkiej istoty - nasze własne wzrodzone ucieleśnienie i wewnętrzną doskonałość 

2. Świętość całego życia i doświadczania - wszystko, co się pojawia jest ekspresją wielkiej mądrości i potencjalnymi bramami do natychmiastowego przebudzenia 

3. Codzienna praktyka "nieodwracania się" - aby rozwinąć postawę całkowitej akceptacji i otwartości skierowanej na doświadczenie, i odnalezienie w tym transformacji spełnienia i urzeczywistnienia, którego tak wielu ludzi poszukuje.



ZAŁOŻYCIELE


Dharma Ocean i lineaż Dharmasagara są utrzymywane przez doktora Reginalda Raya oraz Caroline Pfohl. Jako współ-dzierżcy (co-lineage holders), na nich spoczywa odpowiedzialność rozwoju i prezentacji nauk Dharma Ocean dla świata. Pod tym przewodnictwem, starsi studenci zostali wyszkoleni jako nauczyciele i obecnie przekazują nauki i praktyki Dharma Ocean poprzez programy realizowane na miejscu i online, a także przez prowadzenie lokalnych wspólnot (sangi). 




Dr Reginald Ray jest współzałożycielem i duchowym dyrektorem fundacji Dharma Ocean oraz emerytowanym profesorem zwyczajnym na uniwersytecie Naropa.  Ukończył studia religioznawcze w Divinity School na Uniwersytecie Chicago. Jego promotorem był Mircea Eliade, jeden z wiodących historyków XX wieku, m.in. autor "Archaicznych Technik Ekstazy". Reggie studiował także z jungowską terapeutką Dr June Singer, a także samodzielnie przeszedł przez proces terapeutyczny. 

W 1970 roku Reggie poznał  Chögyama Trungpę, tydzień po tym jak nauczyciel dotarł do USA. Ray został jednym z jego pierwszych uczniów. Przeprowadził roczne badania w Indiach, ale także podróżował po innych miejscach świata, kontaktując się z szamanami z Ameryki Południowej, ale także rdzennymi ludami Afryki. Współpracował z afrykańskim szamanem Malidome Somé. Od dwudziestego roku życia zgłębiał somatyczne techniki wschodu i zachodu, tradycyjne i współczesne, praktykuje także regularnie Qigong. Mądrość tych tradycji może być odnaleziona w naukach i praktykach Dharma Ocean.

 W 1974 przeniósł się do Boulder, gdzie zasiadł w radzie studiów buddyjskich Uniwersytetu Naropa. Przez trzydzieści pięć lat działał w Naropie, rozwijając wiele inicjatyw i projektów Trungpy. Jako uczony i profesor działał w całym Stanach Zjednoczonych i Europie. Reggie spędził łącznie 6-7 lat na różnych odosobnieniach, zarówno je prowadząc jako nauczyciel, jak i w samotności jako jogin.  

Caroline Pfohl jest współzałożycielem i dzierżcą lineażu Dharma ocean. We wspólnocie pełni rolę Desug (Obrońcy Radości). Caroline założyła także fundację Hemera poświęconą przedstawianiu świeckich, kontemplatywnych praktyk szerokiemu społeczeństwu, z naciskiem na edukacją, kobiety i dzieci oraz sztukę.  
Ukończyła poziom magisterski w szkole Wharton na uniwersytecie Pensylwanii, a także w słynnej London School of Economics. Współpracowała z międzynarodowymi korporacjami oraz NGOs,włączając w to UN w zakresie planowania strategicznego.

Caroline natrafiła na nauki Reggiego Raya we wczesnych latach zerowych (po 2000 roku). Kiedy pierwszy raz uczestniczyła w programie Dharma Ocean odnalazła silne połączenie z lineażem oraz osobiście z Reggiem. Jej wkład w organizację doprowadził do poszerzenia działalności Dharma Ocean o internet, zbudowanie ośrodka odosobnieniowego Blazing Mountain oraz podróży Reggiego po całym USA. 
W programach Dharma Ocean Caroline szczególnie zaangażowała się w praktyki dot. przestrzeni serca (bodhicitta) oraz relacji i partnerstwa. Jako Desung dba także o uzdrawianie, zdrowie i dobrobyt społeczności. W fundacji Hemera zajmuje się wczesnym rozwojem dzieci, systemami edukacji i wsparciem psychologicznym w kontekście kontemplacji. 



ZASADY: Zaangażowanie: komunikacja i praktyka.

Grupa studyjna powstała, żeby zgłębiać nauki i wykładnię lineażu Dharma Ocean, a przede wszystkim nauczyć się praktyk, które mogą mieć transformujący wpływ na nasze działania, relacje i poznanie. Żeby jednak to mogło "zaskoczyć" potrzebne jest pewne zaangażowanie. 

Wielu ludzi ma alergię na słowo "powinieneś", nie mówiąc już o "poświęceniu", poczuciu obowiązku czy odpowiedzialności. 
Zależy nam na uniknięciu ciężarków, które są pod nie podczepione. Zaangażowanie jest bliższe fascynacji, żarliwości czy zakochaniu niż wypełnianiu obowiązków.
Spójrzmy na zaangażowanie w świetle rezultatów, które może nam przynieść: owoców praktyki. 

Praktyka duchowości somatycznej nie tylko rozpuszcza nasze napięcia i umożliwia głębszą wrażliwość i relaks, ale także wyposaża nas w nowe możliwości. Polega to na cierpliwym wykształcaniu nowych połączeń nerwowych, dzięki którym możemy ucieleśniać się z momentu na moment

Ucieleśnienie to możliwość odczuwania ciała od wewnątrz, jako różnych obszarów (stopy, obszar miednicy, obszar piersiowy, gardło, głowa) wtopionych w całość ciała. Ucieleśnienie to kontakt ze swoim ciałem, kontakt ze sobą. To nasz podstawowy cel droga w lineażu Dharma Ocean.

Ten stan jest na początku bardzo kruchy i ciągle nam "ucieka". Kiedy dajemy się rozproszyć przez codzienny zgiełk, mimowolnie odcinamy się od ciała. Możemy to rozpoznać po objawach: naszą głowę rozpychają myśli, ciało jest otępiałe i obolałe od napięć, świadomość zawężona (wwiercająca się w myśli). 

Dlatego, aby ustanowić głębszą, odporną na zwroty życia relację z ciałem, potrzebujemy regularności, zafascynowania i odpowiedzialności. Ich odnalezienie jest możliwe dzięki zaangażowaniu.  

Grupa służy do wspólnego odświeżania i odnawiania tego w sobie. Chcemy naruszyć nasze "zbite" nawyki zachowania i myślenia /habitual patterns/, troche zmienić ścieżki, którymi dreptamy w świecie. Te zmiany zachodzą na poziomie poznawczym i fizjologicznym, dlatego oddziałują na wszystkie rzeczy, które robimy, sytuacje w których jesteśmy.  
Dzięki ucieleśnieniu możemy inaczej być w świecie, zwiększyć pole manewru naszych ruchów, poruszać się swobodniej. Doznawanie przyrody i relacje z innymi ludźmi nabierają nowych odcieni, które wyzwalają zachwyt i twórczą inspirację.  

Zmiana głębokich wzorców działania i percepcji może kojarzyć się z ciężką pracą i oporem. Świat nieustannie wtłacza nas w nie z powrotem, bo inaczej nie umiemy sobie z nim radzić.  
Ten wysiłek może stać się bezwysiłkowy /effortless effort/, inspirujący i radosny dzięki zaangażowaniu.  

Tak naprawdę im szybciej dojdziemy do pierwszych rezultatów praktyki, tym łatwiej nam potem osadzić się w nowym postrzeganiu. Bycie hipnotyzowanym przez słowa charyzmatycznych ludzi nie jest konieczne. Odkrywamy zmiany w ciele dla siebie, na swój unikalny sposób.

W praktykach Dharma Ocean możemy wzbudzić w sobie odczuwalne przekształcenia w naszym poznaniu, takie jak: 

-odnalezienie przyjemności i schronienia w ciele 
-uwrażliwienie zmysłów, które umożliwia "rozsmakowanie się" w czego doznajemy 
-większe bogactwo stanów emocjonalnych (obustronnie) 
-intensyfikacja "witalności" ciała, więcej poczucia mocy czy siły na co dzień 
-niesamowita, utrzymująca się przyjemność z samych procesów fizycznych: oddychania, poruszania się, rozciągania, fizycznej bliskości z innymi ludźmi  
I wiele innych!   

Wspólne zaangażowanie znajduje swoją ekspresję w:  
1. płynnej, regularnej komunikacji między nami
2. codziennej praktyce w ilości min. 25 minut (Reggie sugeruje godzinę, a wieloletni praktycy spędzają zwykle 3 godziny dziennie na praktykach różnych rodzajów)  


1. Komunikacja: 
Mówienie i słuchanie o ucieleśnieniu przypomina o nim oraz integruje ucieleśnienie z różnymi codziennymi zadaniami. Ucieleśnienie nie może być wyizolowane do specjalnego czasu praktyki. 
Wymiana myśli i doświadczeń z żywymi ludźmi odświeża nasze ucieleśnienie, inspiruje do jego przywracania. 
Nasze rozmowy są najlepszym sposobem uczenia się i przyswajania. 
Komunikacja daje także poczucie bliskości i wspólnoty. Znajdujemy wspólny słownik i język do myślenia o naszym wnętrzu, jego procesach, mówimy do życzliwych uszu o naszej radości no i zmartwieniach i cierpieniu.  
Nie chodzi o komunikację jako zasadę, która pcha nas do mówienia. Każdy dociera do siebie ze swoim tempem, docieranie jednak rozpoczyna się od przyzwolenia, lekkiego otwarcia. Stąd angielska nazwa "community": zjednoczenie wspólnoty i komunikacji. 

2. Regularna praktyka 
Jak pisałem, ucieleśnianie się jest procesem, który wymaga czasu, pielęgnacji i uwagi. Wiele zmian zachodzi niepostrzeżenie i uwidacznia się dopiero podczas przełomów. 

Codzienna praktyka nadaje rytm, relaksuje, wyostrza zmysły i koncentrację, a także dodaje energii. Nauczenie się regularności bez zbędnej ingerencji superego, bez napięć także zajmuje czas. Nasza obowiązkowość często jest neurotyczna i konfliktowa: to spuścizna po naszych rodzicach. 

Praktyka jest higieną percepcji, często przypomina bardziej prysznic niż mistyczną przemianę. Gonitwa myśli, napięcia i sztywne ciało, ospałość, obolałość czy przemęczenie niekoniecznie jest rezultatem głębszych problemów. To po prostu warstwa kurzu, która osiada na naszej percepcji. Stopniowo możemy nauczyć się, jak dbać o siebie bardzo instynktownie, a także uwolnić uzdrawiającą samoregulację naszego ciała.  

Dlatego codzienna praktyka jest konieczna do satysfakcjonującego życia i jego rozwoju. Wspieramy się w niej nawzajem, a także robimy ją podczas spotkań.