niedziela, 15 czerwca 2014

Fragment ze "zręcznych środków"

Poniżej wrzucam fragment mojej pracy na potrzeby pewnej dyskusji:

1.1 Dialektyka znaczącego-znaczonego


Najdogodniejszym miejscem do rozpoczęcia powyższych rozważań jest truizm, jakim jest napięcie pomiędzy znaczącym i znaczonym. Inne synonimiczne określenia tej relacji to opis i desygnat, gdzie desygnatem jest np. las, a opisem całość języka ukształtowana i służąca do nazywania i pojmowania (Levi-Strauss 1969: 6) tego lasu. W przypadku Diamentowej Drogi tym lasem jest w dużej mierze ludzki umysł. Porządek symboliczny przyswojony w postaci dyskursu wyodrębnia i systematyzuje wybrane jakości umysłu poprzez praktyki wiązania, wartościowanie, etc.
Wewnątrz umysłu napięcie pomiędzy znaczącym i znaczonym znajduje się bardzo „blisko siebie”. Owa bliskość wypływa z  faktu, że myśli, emocje, odczucia są zarówno desygnatem, jak i opisem. Zjawiska mentalne mogą zarówno opisywać rzeczywistość jak i być jej składowymi w wewnętrznej obserwacji, która jest nazywana także refleksyjnością.  Oczywiście myśli, które najłatwiej mogą być uzewnętrznione i spetryfikowane w tekście są główną „treścią” umysłu, nie należy jednak zapominać, iż emocje i odczucia, nawet fizyczne, przenikają myślenie i się z nim pokrywają. Opisywane przez F. Boasa asocjacje emocjonalne są dobrym przykładem powyższego przenikania. 
Wyodrębniając „chmurę” słów nazywających znaczące posługuję się zarówno terminami naukowymi jak i określeniami zaczerpniętymi z dyskursu Diamentowej Drogi. Sformułowania takie jak opis, porządek symboliczny, dyskurs, wyobrażenie, myślenie czy konceptualizowanie w dosyć rozmyty sposób mają wskazywać na  ten ogromny obszar ludzkiego działania, jakim jest sfera znaczącego. Co natomiast znajduje się po drugiej stronie owej podstawowej dwójni? Czym jest desygnat? Tu również wypada się posłużyć terminami z różnych dziedzin wiedzy aby odpowiednio nakierować czytelnika. Można przytoczyć takie sformułowania jak desygnat, Realne, rzeczywistość sensualna, rzeczywistość, takość, czy rzeczywistość etnograficzna. Zachowując odpowiedni stosunek do symbolizacji chciałbym teraz wskazać na tytułowy clou tej pracy. Jest nim dialektyka pomiędzy znaczącym a znaczonym; gdzie pod oba te terminy można podstawić wcześniej wymienione propozycje synonimów. 
Ujęcie dialektyczne implikuje specyficzne podejście do relacji znaczącego-znaczonego, zakładając przede wszystkim dynamikę, cykliczność i wewnętrzną sprzeczność. Obie części relacji dialektycznej są wobec siebie sprzecznie samotożsame. Następnym symptomem owej relacji jest pewne zakłopotanie. Wynika ono z ambiwalencji relacji dialektycznej. Na gruncie antropologii znakomicie portretuje je M.Herzfeld. Jego pojęcie „zażyłości kulturowej” oznacza bowiem rozpoznanie tych aspektów tożsamości kulturowej, które są uważane za źródło zewnętrznego zakłopotania, ale jednak dają osobom wtajemniczonym pewność wspólnej kordialności społecznej (Herzfeld 2007: 15). Powyższymi aspektami mogą być autostereotypy, które poprzez publiczne obnażenie mogą być źródłem wstydu i jednocześnie powodem do dumy. W tym ujęciu np. Grek jednocześnie odczuwa zakłopotanie wobec imputowanych mu cech (w rodzaju seksualnej drapieżności czy smykałki do handlu por z. Herzfeld 2007: 15) i akceptuje je jako symptomatyczne dla jego narodu. Dialektyczność przejawia się tutaj w jednoczesnym występowaniu sprzecznych wobec siebie perspektyw. Moim zdaniem nie jest to jednak coś „błędnego”, odsyła natomiast do powszechnie zinternalizowanej zasady niesprzeczności, której naruszenie wywołuje w ludziach opór i zakłopotanie. Jak wiadomo, zasada niesprzeczności jest fundamentem logiki arystotelesowskiej, która konstytuuje myślenie racjonalne. Kwestia ta zostanie podniesiona w dalszych rozdziałach tej pracy.
U Leviego-Bruhla spotykamy się z następującą woltą; myślenie prelogiczne, inaczej zwane mistycznym,  wcześniej przypisywane „dzikim” zostaje rozszerzone na każdy ludzki umysł (Bowie 2008: 240). Pre-logika, ogólnie mówiąc, odsyła do zasady niesprzeczności. Jest ona niemożliwą do zasypania przepaścią oddzielającą znaczące i znaczone; jedno >>nie może<< stać się drugim. Jednocześnie jednak nie mogą być one oddzielone. Działalność symboliczna jest zarówno różnymi strategiami zasypiania tej przepaści jak i wysiłkiem jej utrzymania. 

1.1.1    Znaczące-znaczone w rzeczywistości psychicznej


Powracając do „bliskości” znaczącego i znaczonego w rzeczywistości psychicznej chciałbym wykazać na swoiste zacieśnienie dialektycznej pętli na tym obszarze i dyskursywne konsekwencje tegoż zacieśnienia. Co istotne, elementami tej pętli w filozofii Diamentowej Drogi są procesy umysłowe i fizyczne oraz konceptualizowanie i wyobrażanie tychże procesów. Z uwagi na zacieśnienie pętli można mówić o podwójnym paradoksie; dialektyczne są zarówno pary w rodzaju drzewa i „drzewa”, [tej oto] emocji i „smutku”, ale także stricte znaczącego i znaczonego, wymawianego jako np. myślenie  oraz rzeczywistość (z nieodmiennym wywyższeniem tej drugiej). Jeżeli chodzi o różne synonimy znaczonego, należy zwrócić uwagę iż w filozofii buddyjskiej mamy do czynienia z nadmiarem terminów wskazujących na Jedność, która sprowadza się do „ostatecznego znaczonego”. 
Nawiązuje do tego G. Wallis pisząc o tzw. „x-buddyźmie” i „spluralizowanej Jedności”. Na gruncie polskim J. Sieradzan zwraca uwagę na liczne utożsamienia obecne w języku O. Nydahla, takie słowa jak  przestrzeń, umysł, oświecenie czy doświadczenie są powiązane synonimicznie, a tym samym nieustannie się replikują, Wallis wprowadza pojęcie x-buddyzmu by ukazać w jego mniemaniu nieustanne zapętlanie się buddyjskiego dyskursu. Liczne utożsamienia w rodzaju „umysł jest przestrzenią”, „przestrzeń jest radością”[1], są właśnie spluralizowaniem liczby pojedynczej, nawarstwiającym się poprzez podstawianie pod x kolejnych synonimów odsyłających do ostatecznej (i abstrakcyjnej) Jedności, czyli soteriologicznego celu buddyjskiego usiłowania. Uruchamia to dialektyczna machina „potężnej składniowej operacji”, która zostaje usytuowana w doświadczeniu, czyli w  umyśle człowieka. Jak już pisałem, negatywnie wartościowany człon powyższego mechanizmu określany jest jako myślenie czy wyobrażanie, które oczywiście są konieczne zarówno do utworzenia tejże idei, jak i postulatywnego wykroczenia poza nią w toku praktyki medytacyjnej.   



[1] Które tym samym określają brak, negatywność (czyli przestrzeń) jako coś pozytywnego